Życie... i co dalej?
Komputer często mi się zawiesza, przez co mam problem z systematyczną pracą przy nim. Oczekiwanie, aż coś znowu samo "zaskoczy", kosztuje mnie dużo nerwów i czasu, którego mam coraz mniej, stąd też moja dłuższa nieobecność w KB, czyli w Klubie Blogerów. Akuratnie stało się to w okresie przed - i poświątecznym, więc nie zdążyłem podziękować za życzenia ani sam wszystkim pożyczyć ... teraz już tylko wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2015, a przede wszystkim dużo zdrowia.
Tak sobie pomyślałem: człowiek z upływem lat mniej jest wydolny, to dlaczego sztuczna inteligencja, komputer nie może na to samo cierpieć? Mój ma już 6 lat, zatem w świecie nowoczesnej, stale rozwijającej się technologii jest już staruszkiem i ma prawo odmawiać posłuszeństwa. Kiedy stanie mu jego "serducho", poddany zostanie utylizacji i pamięć o nim zginie.
Tak sobie pomyślałem o moim staruszku-komputerze i zaraz głos wewnętrzny spytał : "A co z tobą, gdy tobie stanie serducho? Wszak prowadzisz dość ryzykowny tryb życia, trudniej ci się schylać po świętach, ostatnie badanie cholesterolu wykazało znacznie przekroczoną normę... I co? Nie boisz się utylizacji? "
Dalsze moje rozmyślania nie dotyczyły zatem spraw przyziemnych, nabrały charakteru eschatologicznego, zwłaszcza, że wpadła mi do ręki książeczka "Niebo istnieje naprawdę", którą przeczytałem podczas jednej bezsennej nocy.
A potem wyruszyłem na poszukiwania w internecie mimo niedomagań komputera. Poznałem małego Coltona Burpo, którego przeżycia zostały tu opisane przez jego ojca, pastora Tedy Burpo. Poznałem inne historie - historie podobnych osób, które otrzymały dar doświadczenia na chwilę prawdziwego szczęścia, bycia ...w niebie. Zafascynowała mnie historia młodej malarki Akiane Kramarik i jej niezwykłe dzieła. Przypomniałem sobie wcześniejsze lektury na temat życia po życiu - świadectwa osób, które wróciły z Tamtej strony życia. Przypomniałem sobie wszystkie zasłyszane opowieści, a także doświadczenia mistyczne świętych. I przypomniałem sobie niektóre sny, w których "odwiedzali " mnie moi najbliżsi, cieszący się już drugim życiem bardzo blisko Pana.
"Książę Pokoju" - portret namalowany przez Akiane Kramarik , w którym Colton rozpoznał widzianego przez siebie Jezusa
Polecam : www.heavenisforreal.net
Komputer często mi się zawiesza, przez co mam problem z systematyczną pracą przy nim. Oczekiwanie, aż coś znowu samo "zaskoczy", kosztuje mnie dużo nerwów i czasu, którego mam coraz mniej, stąd też moja dłuższa nieobecność w KB, czyli w Klubie Blogerów. Akuratnie stało się to w okresie przed - i poświątecznym, więc nie zdążyłem podziękować za życzenia ani sam wszystkim pożyczyć ... teraz już tylko wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2015, a przede wszystkim dużo zdrowia.
Tak sobie pomyślałem: człowiek z upływem lat mniej jest wydolny, to dlaczego sztuczna inteligencja, komputer nie może na to samo cierpieć? Mój ma już 6 lat, zatem w świecie nowoczesnej, stale rozwijającej się technologii jest już staruszkiem i ma prawo odmawiać posłuszeństwa. Kiedy stanie mu jego "serducho", poddany zostanie utylizacji i pamięć o nim zginie.
Tak sobie pomyślałem o moim staruszku-komputerze i zaraz głos wewnętrzny spytał : "A co z tobą, gdy tobie stanie serducho? Wszak prowadzisz dość ryzykowny tryb życia, trudniej ci się schylać po świętach, ostatnie badanie cholesterolu wykazało znacznie przekroczoną normę... I co? Nie boisz się utylizacji? "
Dalsze moje rozmyślania nie dotyczyły zatem spraw przyziemnych, nabrały charakteru eschatologicznego, zwłaszcza, że wpadła mi do ręki książeczka "Niebo istnieje naprawdę", którą przeczytałem podczas jednej bezsennej nocy.
Od lewej: Akiane, Colton, Książę Pokoju
A potem wyruszyłem na poszukiwania w internecie mimo niedomagań komputera. Poznałem małego Coltona Burpo, którego przeżycia zostały tu opisane przez jego ojca, pastora Tedy Burpo. Poznałem inne historie - historie podobnych osób, które otrzymały dar doświadczenia na chwilę prawdziwego szczęścia, bycia ...w niebie. Zafascynowała mnie historia młodej malarki Akiane Kramarik i jej niezwykłe dzieła. Przypomniałem sobie wcześniejsze lektury na temat życia po życiu - świadectwa osób, które wróciły z Tamtej strony życia. Przypomniałem sobie wszystkie zasłyszane opowieści, a także doświadczenia mistyczne świętych. I przypomniałem sobie niektóre sny, w których "odwiedzali " mnie moi najbliżsi, cieszący się już drugim życiem bardzo blisko Pana.
"Książę Pokoju" - portret namalowany przez Akiane Kramarik , w którym Colton rozpoznał widzianego przez siebie Jezusa
Polecam : www.heavenisforreal.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz