Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

28 grudnia, 2017

Dziś, z okazji Święta Niepodległości - 11 listopada 2015

Dziś, z okazji Święta Niepodległości  

Czym jest  PATRIOTYZM? Pytanie to pojawia się ostatnio często. Odpowiadają na nie dzieci, młodzież  i dorośli. Ile osób, tyle odpowiedzi. Ja też mam swoją definicję opartą na  mocnych podstawach, ale ... czy zadowoliłaby wszystkich? Dlatego jej nie formułuję. Przytoczony  poniżej wiersz Jana Kasprowicza wyjaśnia chyba , dlaczego. Jest ponadczasowy. 

Rzadko na moich wargach

Rzadko na moich wargach - 
Niech dziś to warga ma wyzna - 
Jawi się krwią przepojony, 
Najdroższy wyraz: Ojczyzna. 

Widziałem, jak się na rynkach 
Gromadzą kupczykowie, 
Licytujący się wzajem, 
Kto Ją najgłośniej wypowie. 

Widziałem, jak między ludźmi 
Ten się urządza najtaniej, 
Jak poklask zdobywa i rentę, 
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej. 

Widziałem, jak do Jej kolan - 
Wstręt dotąd serce me czuje - 
Z pokłonem się cisną i radą 
Najpospolitsi szuje. 

Widziałem rozliczne tłumy 
Z pustą, leniwą duszą, 
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej 
Resztki sumienia głuszą. 

Sztandary i proporczyki, 
Przemowy i procesyje, 
Oto jest treść Majestatu, 
Który w niewielu żyje. 

Więc się nie dziwcie - ktoś może 
Choć milczkiem słuszność mi przyzna - 
Że na mych wargach tak rzadko 
Jawi się wyraz: Ojczyzna. 

Lecz brat mój najbliższy i siostra, 
W tak czarnych żałobach ninie, 
Ci widzą, że chowam tę świętość 
W najgłębszej serca głębinie. 

Ta siostra najbliższa i brat ten, 
Wybrani spomiędzy rzeszy, 
Ci znają drogi, którymi 
Moja Wybrana śpieszy. 

Krwawnikiem zarosłe ich brzegi, 
Łopianem i podbiałami: 
Śpieszę z Nią razem, topole 
Ślą swe westchnienia za nami. 

Przystajem na cichych mogiłach, 
Słuchamy, azali z ich wnętrza 
Jaki się głos nie odezwie, 
Jakaś nadzieja najświętsza. 

Zboża się złocą dojrzało, 
A tam już widzimy żniwiarzy, 
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie 
I razem o sprzętach marzy. 

A potem, podniósłszy głowę 
Do dalszej wstając podróży, 
Woła: "Miej radość w duszy, 
Bo tylko radość nie nuży. 

Podporą ci będzie i brzaskiem 
Ta ziemia tak bujna, tak żyzna, 
Nią ci Ja jestem na zawsze 
Twa ukochana Ojczyzna". 

Jakiś złośliwy złoczyńca 
Pszeniczne podpala stogi, 
U bram się wije niebieskich 
W rozpaczy człowiek ubogi. 

Jakaś mordercza zaraza 
Z głodem zawiera przymierze, 
Na przepełnionych cmentarzach 
Krzyże się wznoszą świeże. 

Jakoweś głuche tętenty 
Wskroś przeszywają powietrze, 
Kłębią się gęste chmurzyska, 
Czyjaż to ręka je zetrze? 

Jakaś olbrzymia rzeka 
Wezbrała krwią i rozlewa 
W krąg purpurowe swe nurty, 
Zabiera domy i drzewa. 

Jakoweś idą pomruki - 
Drży niepoznana puszcza, 
Dęby się groźne ozwały, 
Cóż to za moc je poduszcza? 

A nad tą dolą - niedolą 
Poranna nieci się zorza, 
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną 
Spływa promienność jej Boża. 

W mej pieśni, bogatej czy biednej - 
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna - 
Żyje, tak rzadka na wargach, 
Moja najdroższa Ojczyzna. 

Dziś, z okazji Święta Niepodległości

środa, 11 listopada 2015 0:50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz