Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Zaczynać od nowa - 11 lutego 2008

Tak jakoś dziwnie składa się,że wiele spraw zaczynam od nowa.
 
I wca
le nie kłóci sie to z moją zasadą, że "nie wchodzi sie dwa razy do tej samej ..." Te powroty, sprawiają mi radość.
 Po pierwsze, powróciłem do pisania blogu i mam nadzieję, że na dłużej. Miło jest wypełniać czas w sposób twórczy, a jeżeli ktoś inny na tym skorzysta, to tym lepiej, wtedy to ma głębszy sens.Zresztą, ostatnio o blogach coraz głośniej, bo stają się one  narzędziem różnych akcji politycznych.
   Zaczynam też odbudowywać  to, co straciłem - zdawało się - bezpowrotnie wskutek spalenia przez złoczyńców mojego dzieła, altanki. Od kilku dni porządkuję pogorzelisko, kupuję nowe narzędzia i snuję plany onośnie nowej "budowli".Chcę to zrobić przede wszystkim dla mojej żony, która do tej altanki -jak dzisiaj powiedziała - była mocno przywiązana, a patrząc na pustą płytę doznaje szczególnego uczucia, jak postracie kogoś bliskiego. Dziś, robiąc zakupy narzędzi i nasion, snuła plany na przyszłość, na najbliższą wiosnę i lato.A przecież tak niedawno , po pożarze musiałem ją pocieszać jak Leopold Staff swoją żonę w "Pierwszej przechadzce": "Będziemy znowu mieszkać w swoim domu..."
 
Kiedy utrudzeni wracaliśmy z działki, z wiązką pięknych wierzbowych bazi, spotkaliśmy przemykającą w poprzek dróżki rodzinkę bażantów. Pan bażant , pełen kolorów i dumy, kroczył ostatni.One też przygotowująsie do wiosny.


Zaczynać od nowa

poniedziałek, 11 lutego 2008 22:08

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 15 lutego 2008 19:43

    Witam serdecznie, dziękuję za odwiedzenie mojego blogu, jest chyba taki sobie? Ale ciesze sie za uznanie i komentarz. To milo z Pana strony. Mam nadzieje, ze juz niebawem z przyjsciem wiosny zbuduje pan nowa altanke dla żony i bedzie piekniejsza niz ta podpalona. Pozdrawiam gorąco.

    autor nescaffee

    blog: mala-czarna-nescaffee.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń