Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Wspomnenia, wspomnienia ,wspomnienia.... - 03 kwietnia 2008

Wpadłem w wir Naszej klasy
Zaniedbałem pisanie w blogu, choć każdego dnia przymierzałem się by zarejestrować choć najważniejsze przeżycia i przemyślenia. Ale za każdym razem wpierw poczytałem serwis informacyjny WP, bowiem tyle ważnych spraw dzieje sie wokół, a nastepnie sprawdzałem pocztę (bardzo lubię otrzymywac listy), by przejść do portalu Naszej klasy - choć na chwilę, zobaczyć, kto tym razem mnie zaprosił do grona swoich znajomych, komu trzeba podziękować, komu jeszcze napisać parę ciepłych słów. No i pogrążam sie w "rozmowach"na forach poszczególnych klas i na swoim.
Zrobiłem sobie listę wszystkich klas, w których uczyłem, wszędzie wpisałem się jako nauczyciel i ... zostałem zasypany zaproszeniami, pozdrowieniami - a tu jeszcze klasa, do której uczęszczałem, zdjęcia koleżanek i kolegów, miłości szkolnych, sympatii i... nostalgia, ucieczka w przeszłość, zwłaszcza, gdy pojawiają się fotki z dawnych lat i kiedy patrzymy, jacy to byliśmy młodzi, piękni...
Co z nami stało się przez te kilkadziesiąt lat? Jakie szerokie koło dziejowe musieliśmy zatoczyć po maturze, gdy jeszcze nikomu nawet nie śniły sie meile, komórki, portale , strony internetowe - by spotkać się w innej zupełnie epoce, w nowym XI wieku, i patrząc w ekran, wciskajac klawisze, "sciskać się " nawzajem , pozdrawiać, przypominać głupią , szaloną młodość w tamtych , nieciekawych dla dzisiejszej młodzieży czasach i za każdym wspomnieniem odmładzać się wewnętrznie.
Co za bogactwo przeróżnych biografii poznaję przy tej okazji - biografii , które pisało samo życie, a które godne są wielkiej literatury.
I jeszcze te nietypowe, wirtualne, ale jakże przyjemne spotkania z uczniami, wychowankami, którzy są gdzieś rozrzuceni po świecie , na drugiej półkuli, ale jednocześnie tak blisko. Wszyscy już pozmieniali swoje "gabaryty"- coś stracili, coś innego zyskali, stali się rodzicielami (nie lubię tego słowa , ale tu jest niezbędne), pełnią rożne ważne funkcje zawodowe, społeczne , polityczne na wyższych i niższych szczeblach, ale tu są nadal tacy młodzi w swoich komentarzach, wynurzeniach, jakby dopiero co opuścili mury szkoły. I to, co mnie najbardziej cieszy, to niekłamana wdzięczność wyrażana prostymi , ale też pięknymi słowami. Tak jak dziś , gdy dowiedziałem się , że pozdrawiająca mnie uczennica jest nauczycielką języka polskiego, a na jej decyzje o wyborze zawodu duży wpływ miały moje lekcje, w których uczestniczyła. Tak właśnie ja kiedyś pisałem i mówiłem o swoim powołaniu, o wpływie , jaki na moją decyzję o pracy w tym zawodzie miały lekcje j. polskiego i godziny wychowawcze z moją polonistką , Anną Jenke, dziś kadydatką na ołtarze.
Dziekuję Ci, Anno, bo wszystko to DOBRO, jakie udało mi się (jak widać) przekazać następnym pokoleniom młodzieży, to przede wszystkim Twoja zasługa.


Wspomnenia, wspomnienia ,wspomnienia....

czwartek, 03 kwietnia 2008 23:28

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 03 maja 2008 20:24

    Na wycieczce bylo calkiem fajnie. Szwecja jest ladniejsza od Polski... Pozdrawiam.

    autor dziecko-zimy
    dodano: 27 kwietnia 2008 14:17

    Czy mysli Pan ,ze chociaz rozwoj techniki powinien ulatwic nam kontaktowanie sie miedzy soba , to wrecz przeciwnie , oddalaja ludzi od siebie?
    Jak wygladaly kiedys relacje miedzyludzkie bez telefonow, komputerow, internetu...?

    autor aganiesia

    blog: www.pieknawiecznosc.blof.onet.pl
    dodano: 18 kwietnia 2008 1:09

    to miłe, co piszą ci uczniowie, którzy skończyli pomyślnie szkołę. Ale nie wiem, cz to samo napisaliby ci, których teraz zmuszam do przeczytania lektury i nie uznaję wiedzy opartej tylko na streszczeniach i ściągawkach.

    autor tpetry

    blog: przedspiew
    dodano: 16 kwietnia 2008 22:08

    Witam serdecznie, widze ze kazdego wciagnął wir w nasza klase;)
    No, ja też mam ostatnio mnóstwo spraw na glowie dlatego nie pisze mojego bloga tak szalonym tempem jak do tej pory...no ale do czasu;)Popatrz Tomaszu jaki swiat jest zaskakujacy...tyle lat i jaka technika? a co to bedzie jak ja bede miec tyle juz za sobą...wole nie myslec, bo i poco?
    Czytam, bloga Twojego i widze, że byłeś i jestes lubianym nauczycielem, to miłe. Pozdrawiam serdecznie.

    autor mala czarna

    blog: nescaffee@wp.pl
    dodano: 13 kwietnia 2008 2:11

    Bo ktoś mnie już wtedy nauczył, jak tę nieśmiałość pokonywać.

    autor tpetry

    blog: przedspiew
    dodano: 12 kwietnia 2008 23:22

    na tym zdjeciu sprzed matury wcale nie wygladasz na niesmialego...:)

    autor hania

    blog: www.dziecko-zimy.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń