Boję się, że to choroba.
Poszukałem sobie biedy i założyłem drugi, polityczny blog. Zatem,
rozdwoiłem się, a ponieważ toczą się w polityce spory o rożne, więcej
lub mniej ważne sprawy, wciągnęło mnie to całkowicie, kosztem tego blogu jak i wizyt u innych zaprzyjaźnionych blogowiczów.
Przedwczoraj przywiozłem sztandar dla mojego koła pszczelarzy. Pięknie został wyhaftowany i to za niewielka sumę. Włożyłem wiele serca w jego projekt i radość napełnia serce, kiedy widzę końcowy efekt swojej pracy.Teraz czekają mie przygotowania do jego poświęcenia, ale to dopiero na wiosnę, na otwarcie sezonu pszczelarskiego.
Wczoraj , korzystając z pięknej pogody, połowę dnia spędziłem z żoną na działce . Odbudowana po pożarze altanka ślicznie się prezentuje, jednakże radość z efektów całoletniej pracy przy odbudowie zakłóca widok zeschniętych bylin i kwiatów, opadanie liści z drzew -symptomy nadchodzacej nieubłaganie jesieni.
Już nie słychać tego radosnego brzęku owadów, wśród których rej wiodły pracowite zapylaczki - pszczoły, nie słychać śpiewu też ptaków, tylko od czasu do czasu jakiś pan bażant przywoła panią bażantową.
Zaczyna być smutno na działce, ale niezbędne prace należy wykonać , już z myślą o wiośnie i lecie przyszłego roku. Zatem, przekształcaliśmy malinnik, kwietnik, kopaliśmy, nawozili, przesadzali, wyobrażając sobie, jak pięknie będzie w przyszłym sezonie.
Wieczorem miałem zebranie Komitetu Organizacyjnego obchodów 60-lecia mojej szkoły. Uczyniono mnie zaocznie szefem tego Komitetu i mam teraz dodatkowy kłopot .Zjazd jubileuszowy już 18 października, a na zebrania Komitetu regularnie przychodzi 4 osoby, na 10 członków. Ale dałem sie wrobić, ale ze mnie frajer. Nie szkodzi. Ruch dla młodego emeryta jest wskazany.
Przedwczoraj przywiozłem sztandar dla mojego koła pszczelarzy. Pięknie został wyhaftowany i to za niewielka sumę. Włożyłem wiele serca w jego projekt i radość napełnia serce, kiedy widzę końcowy efekt swojej pracy.Teraz czekają mie przygotowania do jego poświęcenia, ale to dopiero na wiosnę, na otwarcie sezonu pszczelarskiego.
Wczoraj , korzystając z pięknej pogody, połowę dnia spędziłem z żoną na działce . Odbudowana po pożarze altanka ślicznie się prezentuje, jednakże radość z efektów całoletniej pracy przy odbudowie zakłóca widok zeschniętych bylin i kwiatów, opadanie liści z drzew -symptomy nadchodzacej nieubłaganie jesieni.
Już nie słychać tego radosnego brzęku owadów, wśród których rej wiodły pracowite zapylaczki - pszczoły, nie słychać śpiewu też ptaków, tylko od czasu do czasu jakiś pan bażant przywoła panią bażantową.
Zaczyna być smutno na działce, ale niezbędne prace należy wykonać , już z myślą o wiośnie i lecie przyszłego roku. Zatem, przekształcaliśmy malinnik, kwietnik, kopaliśmy, nawozili, przesadzali, wyobrażając sobie, jak pięknie będzie w przyszłym sezonie.
Wieczorem miałem zebranie Komitetu Organizacyjnego obchodów 60-lecia mojej szkoły. Uczyniono mnie zaocznie szefem tego Komitetu i mam teraz dodatkowy kłopot .Zjazd jubileuszowy już 18 października, a na zebrania Komitetu regularnie przychodzi 4 osoby, na 10 członków. Ale dałem sie wrobić, ale ze mnie frajer. Nie szkodzi. Ruch dla młodego emeryta jest wskazany.
Komentarze do wpisu
OdpowiedzUsuńSkocz do dodawania komentarzy
dodano: 05 października 2008 1:12
Dobranoc Lauro- Krystyno. W tym samym czasie miałem problemy z edytowaniem swojej odpowiedzi na Twój wpis w tamtym blogu i również się wściekałem. A teraz, nie mogąc już nic tworzyć, również idę spać. Radosnej pobudki życzę, Tomasz
autor tpetry
blog: przedspiew
dodano: 04 października 2008 22:08
Dobry wieczór Tomaszu. Wpisałam się na Twym pierwszym bloogu, ale coś wpis się nie pojawia. Dziś miałam problemy
z wprowadzeniem nowego tekstu na mym blogu, a że byłam b. zajęta, to nieźle pozłościłam się . Nie chcę się powtarzać , jeśli wpis się nie pojawi , to jutro powtórzę to samo, dziś czuję się zmęczona. Wpiszę coś u Laury
i zmykam spać. Dziękuję za każde Twe dobre słowo. Miłych snów
i przyjemnej niedzieli - Krystyna.
autor laura
blog: krystynar2.bloog.pl
dodano: 03 października 2008 23:00
Witaj Małgosiu i dziękuję za podniesienie na duchu. Pozdrawiam, Tomasz
autor tpetry
blog: przedspiew
dodano: 03 października 2008 22:57
Na działce jesieniz pracy bez liku, czasami wpadam do koleżanki, by pomóc jej troszeczkę. A zjazd na pewno będzie przygotowany jak trzeba
autor malgosia