Swięta, swięta i już po... - 27 grudnia 2006

Każde Swięta Bożego Narodzenia są inne. Zależy to nie tylko od śniegu, ale przede wszystkim od samego naszego nastawienia i przygotowania duchowego do ich przeżywania.Dzisiaj mogę powiedzieć, że te Swięta Bożego Narodzenia były dla mnie wyjątkowe.
Przed Swiętami czytałem wiele wypowiedzi w bloogach na temat ewentualnego zniesienia , skasowania Swiąt Bożego Narodzenia, Zastanawiałem się, czym kierowane są te postulaty. Zacząłem studiowac bloogi i doszedłem do wniosku, że u jednych wynika to ze zdecydowanej wrogości wobec Boga , a więc -  zdeklarowanego ateizmu. Inni natomiast są wewnętrznie zagubieni, poranieni, osamotnieni, przez co , sami nie widzą sensu radowania się i te dnie są dla nich ciężarem. Może to nie wszystkie powody, dla których podważa się sens obchodzenia Swiąt Bożego Narodzenia.
Dla mnie to czas szczególnej jednośći ,jaka zachodzi między ludźmi, niekoniecznie krewnymi, bliskimi. A sprawcą tej jedności jest Chrystus, ktory ponad 2000 lat temu urodził się w betlejemskiej grocie  służącej za stajenkę.

Swięta, swięta i już po...

środa, 27 grudnia 2006 10:44

komentarze (4) | dodaj komentarz