Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Bóg się rodzi.... - 24 grudnia 2006


Dziś wigilia Bożego Narodzenia
Ten wieczór wigilijny jest dla mnie zawsze szczególnym przeżyciem
Już tyle wigilii za mną a jednak każda ma inny charakter, innych dostarcza przeżyć. To za sprawą Tego, co ponad 2000 lat temu urodził się w lichej , betlejemskiej stajence.

Ta wigilia może nie była tak radosna , jak pragnąłem, ale jestem szczęśliwy. Nie zapomnę nigdy wigilii w 1981r., wigilii w stanie wojennym, za kratami obozu w Uhercah , Jeszcze, po wizycie esbeków łudziliśmy sie, że to będzie krótko trwało, że nas zaraz wypuszczą. Dwóch właśnie wyszło na wolność. Tymczasem mijały kolejne godziny oczekiwania i ..nic.  Siostry zakonne przysłały opłatki. Z gałązek jedliny przykrywających róże na spacerowniku zrobiliśmy namiastke choinki.  Wieczorem podano nam lurę mającą przypominać barszcz, w zamkniętych celach odmówiliśmu wspólną modlitwę za nas, za nasze rodziny, za poległych w "Wujku"i   połamaliśmy sie opłatkiem wprzy akompaniamencie og ólnego wycia 12 chłopóww naszej celi Takie wycie rozlegało się w sąsiednich celach . Wszedł klawisz, uśmiechnął sie życzliwie, wiec też otrzymał opłatek . potem rozpoćzęły sią kolędy. BÓG sie rodzi...



Bóg się rodzi....

niedziela, 24 grudnia 2006 23:26

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 27 grudnia 2006 16:08

    DZiękuje ci za pamięć i zyczenia. Niestety narazie nie bedzie zbyt czesto w sieci, bowiem mój komputer jes uszkodzony. Pozdrawiam serdecznie.

    autor sapana
    dodano: 26 grudnia 2006 22:49

    Dziękuję Ci Kasieńko. Widzę , że mamy jeszcze jedną crogę kontaktu. Nie wiedziałem, jak mój powrót wyglądał z perspektywy trzyletniej córki, aledoskonale pamietam ten moment. Z Bogiem,tato

    autor tpetry
    dodano: 26 grudnia 2006 22:20

    cóż...choć byłam wtedy mała to też zapamiętałam tę Wigilijna Noc 81 roku...pamiętam jak z Mamą, Babcią i Bratem klęczeliśmy przed Jezusem Ukrzyżowanym zanim podzieliliśmy się opłatkiem i modliliśmy się za mojego Tatę i wszystkich uwięzionych... Tak...te Świeta Bożego Narodzenia bez Taty, mimo, że miałam wówczas trzy latka, zostawiły ślad w mojej pamięci....
    Pamietam też moment powrotu mojego Taty....Siedziałam sobie z koleżanką pod klatka...Bawiłysmy się...nagle obróciłam głowe w kierunku jezdni i...zobaczyłam usmiechajacego się do mnie pana z lekkim zarostem na twarzy...chwię mu się przygladałam próbując rozpoznać twarz...z kimś mi sie przeciez kojarzyła...Pan nadal się usmiechał idąc w moim kierunku...serce mi zabiło... "Tatuś" - krzyknęłam...i wybiegłam naprzeciw...a odległości między nami już nie było.....
    Dziękuję, że JESTEŚ...

    autor Kasia
    dodano: 25 grudnia 2006 22:39

    Diękuje za wpisy . Haniu, między 16 grudnia 1981 r. a 30 kwietnia 1982r. byłem na przymusowych "wakacjach" z polecenia pana Jaruzelskiego.
    Iso dziekuję za wpis.To jest właśnie ta siła , że czlowiek może nawet wtedy si e zmienić. To nie tylko cudowna historia literacka "Opowieść wigilijna, ale także fakty, z którymi zetknąłem sie osobiście . Pozdrawiam, Tomasz

    autor tpetry
    dodano: 25 grudnia 2006 14:17

    jak to sie stalo, ze swieta '81 byly dla Ciebie az takie sraszne?? moja mama jest 6 lat mlodsza od Ciebie, moj tata 9 lat, ale oni byli w zasadzie w tym czasie zupelnie bezpieczni. jak to sie stalo w Twoim zyciu ze musialo byc tak a nie inaczej?? (wiesz, ze historia powojenna Polski mnie fascynuje)

    autor hania
    dodano: 25 grudnia 2006 12:19

    witam.wprawdzie nie obchodzę świąt ale są to dla mnie miłe chwile.zawsze zastanawia mnie w tym czasie fakt,że ludzie,którzy na co dzień są nieuprzejmi i szorstcy w tym dniu potrafią otworzyć serca dla innych i potrafią być dla nich mili.pozdrawiam

    autor isa

    blog: kto-szuka-ten-znajdzie1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń