Zawitała w moim blogu niedawno, jako walcząca ze śmiertelną chorobą (walcząca.bloog.pl).
Miała tylko kilka wpisów, które wyrażały jej cierpienie, zmaganie się z bólem spowodowane złośliwym nowotworem mózgu, bunt, wolę walki - cały dramat młodej dziewczyny, która marzyła w październiku, że wróci na zajęcia w uczelni - jako studentka, jako młoda pracownica naukowa - tego nie wiem.
Miała na imie Clara po swojej babci. Tak mi odpisała. Pisanie sprawiało jej trudność, więc czasem wyręczał ją ktoś z rodziny. Parę tygodni temu wyszła na spacer i czekała na nadejście wiosny licząc, że pozwoli jej to nabrać sił.
Wczoraj, po dłuższum milczeniu, po ostatnim wpisie zawierajacym "Odę do Młodości" A. Mickiewicza, ktoś z najbliższych umieścił palącą się świecę i napis:" Blog został zawieszony z powodu straty właściciela". Dla mnie to jasne. Clara odeszła do Pana. Jest już szczęśliwa.
Nie potrafię umieszczać tu kwiatów, wieńców, żadnych obrazków, symboli. Ale Clarę nadal polecam Miłosierdziu Bożemu w swej codziennej modlitwie .
Miała tylko kilka wpisów, które wyrażały jej cierpienie, zmaganie się z bólem spowodowane złośliwym nowotworem mózgu, bunt, wolę walki - cały dramat młodej dziewczyny, która marzyła w październiku, że wróci na zajęcia w uczelni - jako studentka, jako młoda pracownica naukowa - tego nie wiem.
Miała na imie Clara po swojej babci. Tak mi odpisała. Pisanie sprawiało jej trudność, więc czasem wyręczał ją ktoś z rodziny. Parę tygodni temu wyszła na spacer i czekała na nadejście wiosny licząc, że pozwoli jej to nabrać sił.
Wczoraj, po dłuższum milczeniu, po ostatnim wpisie zawierajacym "Odę do Młodości" A. Mickiewicza, ktoś z najbliższych umieścił palącą się świecę i napis:" Blog został zawieszony z powodu straty właściciela". Dla mnie to jasne. Clara odeszła do Pana. Jest już szczęśliwa.
Nie potrafię umieszczać tu kwiatów, wieńców, żadnych obrazków, symboli. Ale Clarę nadal polecam Miłosierdziu Bożemu w swej codziennej modlitwie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz