Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

27 grudnia, 2017

Rozmyślania oparte na doświadczeniu - 21 lipca 2012

Cenię sobie przyjaźń. Ona nie potrzebuje wielu słów, dlatego ten wiersz o przyjaźni wszystkiego nie mówi. Powiem krótko:  jedną przyjaźń przewał ubiegłoroczny tragiczny wypadek (pisałem  o tym), druga kończy się, nim się naprawdę zaczęła, bowiem oparta była na pozorach.

Przyjaźń

Poznałem człowieka,
 który wszedł w moje życie
bez butów.
Poznałem człowieka lepiej
biorąc i dając
bez reszty.
Znaczyłem go  w swoim życiu
dużym  „C”,
choć nie na „C” było jego imię.
Dzień, noc 
-  to bez znacznia -
 i tak byliśmy na miejscu
aż do śmierci.
Czasem śni mi się,
że nadal razem
zdobywamy NIEMOŻLIWE
i jestem szczęśliwy.
………………………………………..
Poznałem człowieka,
gdy Tamten jeszcze był,
a ten chciał być.
Poznawałem człowieka lepiej
biorąc i dając
nie licząc reszty.
Chciałem zaznaczyć go w swoim życiu
dużym „C”,
ale imię jego nie udźwignęło ciężaru.

Balon fałszu
jak bańka,
prędzej czy później
pęka z łoskotem.
Pozostał  żal
straconego czasu
na poznawanie człowieka
i zawiedzione „C”
czekające  na swoje miejsce.

20 lipca  2012 r.


Rozmyślania oparte na doświadczeniu

sobota, 21 lipca 2012 0:21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz