Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Nie wiem , kiedy powrócę... - 04 stycznia 2007

Dziś podjąłem decyzję, przed którą wsztrzymywałem się długo, a która dojrzewała powoli wraz z uświadomieniem sobie przeze mnie, że internet ma wiele zalet, ale może też wpłynąć negatywnie na czyjeś życie.Dlatego korzystam z okazji ,jaka zaistniała i będę żegnał się z internetem - do czasu, gdy nastaną nowe okoliczności sprzyjające funkcjonowaniu tego narzędzia komunikacji w moim domu. Kiedy to będzie? nie wiem. Wiem tylko, że podejmuję sluszną, choć i bolesną zarazem decyzję, gdyż mam świadomość zerwania kontaktów z wieloma poznanymi tu osobami, które traktowałem jak grono przyjaciół,mam swiadomość niedokończenia pewnych rozpoczętych spraw.
Dziękuję  Wam za to, że mogłem sie z Wami spotkać w tym wirtualnym świecie, że daliście mi możliwość poznania i przeżycia waszych problemów. Dziękuję Hani, Sapanie, Patrycji, Agnisi,Kasi ,Monice, Isie - bo ubogaciłyście mnie bardzo przez ten krótki okres znajomości. Nie mówie" Żegnajcie", bo ...wszystko się może zdarzyć. Czasem wpadnę do  Was po drodze z jakiejś kafejki, a wtedy - wypijemy kawę  i pogadamy.Potrzebujących modlitwy zapewniam , że będę pamietał.  Nie wiem jak w tej sytuacji będzie z moją pocztą, ale jej nie likwiduję. Z Bogiem, Tomasz.


Nie wiem , kiedy powrócę...

czwartek, 04 stycznia 2007 0:53

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 08 stycznia 2007 17:38

    Dięki Sapano, ale jak widzisz, życie płata figle i dyktuje scenariusze. Jeszcze niespełna 2 miesiace istnieję , a potem?- to nie ode mnie zależy. Całkiem was nie zostawię i tak, jak z sanatorium, będę się odzywał , tylko nie tak często. Pozdrawiam, Tomasz.

    autor tpetry
    dodano: 08 stycznia 2007 12:44

    i TY tOMASZU MNIE ZOSTAWIASZ, TERAZ KIEDY TAK BARDZO CIE POTRZEBUJĘ.

    autor sapana
    dodano: 04 stycznia 2007 19:57

    napisalam Ci cos na Gadu gadu, wiec jak mozesz to zajrzyj, prosze.

    autor hania

    blog: www.czarne-kwiaty666.bloog.pl
    dodano: 04 stycznia 2007 19:30

    Ty Kasiu wiesz najlepiej, dlaczego. A własnie niedawno wpisała mi sie Monika i Ciebie pozdrawia.Swoja decyzję realizuje nieodwołalnie, do przyszłego tygodnia. Pozdrowienia dla Siostrzyczek, Tata

    autor tomasz
    dodano: 04 stycznia 2007 19:21

    Myślę, że jest to bardzo dobra decyzja...czasem trzeba potrafić coś zostawić by móc coś uratować...

    autor Kasia

    OdpowiedzUsuń