Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

28 grudnia, 2017

Dlaczego? piątek, 08 sierpnia 2014 23:59

Dlaczego???

 Małgosia była moją uczennicą, jedną z najbardziej pilnych, rzetelnych, a przez to najlepszą. Była wzorową uczennicą pod każdym względem. Taką ją  zapamiętałem.
  Małgosia byłą wzorową nauczycielką i wychowawczynią - wymagającą, ale pełną empatii, tego ciepła, które pozawalało uczniom - jej wychowankom - zwracać się do niej ze swymi problemami. Osiągała duże sukcesy ze swoimi uczniami. Taką ją zapamiętałem jako  jej przełożony.
  Małgosia była bardzo dobrą koleżanką, bardzo cenioną  wśród grona pedagogicznego. Zawsze serdeczna, życzliwa, uśmiechnięta, ale też zatroskana, gdy wyczuła czyjeś nieszczęście. Potrafiła wspaniale bawić się na szkolnych imprezach i wycieczkach. Taką ją pamietam  jako jej kolega z pracy.
  Małgosia była przykładną żoną i matką.  Wraz ze swoim mężem(również nauczycielem), mogła cieszyć się z sukcesów swoich synów. Wielu szczerze zazdrościło Małgosi z tego powodu, ale nie była to zazdrość chora, zawistna. Zresztą, Małgosia specjalnie tym się nie chwaliła.Wynoszenie się ponad innych, obce było jej naturze.
   Małgosia przeszła w życiu wiele, ale  sprawiała wrażenie  kobiety o silnej osobowości. Tak właśnie ją postrzegaliśmy.
   Wiadomość o desperackim kroku Małgosi zaszokowała nas wszystkich. Będąc już na emeryturze, nie miałem z nią kontaktu. Dowiedziałem się, że była na urlopie z powodu depresji, ale już wróciła na końcoworoczną konferencję plenarną i miała  po wakacjach kontynuować pracę dydaktyczną.
   Wczoraj  odprowadziliśmy Małgosię na miejsce jej wiecznego spoczynku. Były tłumy ludzi . To też świadczy o tym, że Małgosia miała wielu przyjaciół. Mszę św. pogrzebową celebrowało pięciu księży, wśród których dwaj to uczniowie Małgosi.
   Małgosia żyć będzie  w naszej pamięci .Tak zapewniano w mowie pogrzebowej. Ale żyć będzie też w sercach tych, którzy dzięki jej śmierci otrzymali szansę na nowe życie.
    Dla mnie jednak stale pozostanie bez odpowiedzi pytanie: DLACZEGO ?




Dlaczego?
piątek, 08 sierpnia 2014 23:59

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz