Dlaczego???
Małgosia była moją uczennicą, jedną z najbardziej pilnych, rzetelnych, a przez to najlepszą. Była wzorową uczennicą pod każdym względem. Taką ją zapamiętałem.
Małgosia byłą wzorową nauczycielką i wychowawczynią - wymagającą, ale pełną empatii, tego ciepła, które pozawalało uczniom - jej wychowankom - zwracać się do niej ze swymi problemami. Osiągała duże sukcesy ze swoimi uczniami. Taką ją zapamiętałem jako jej przełożony.
Małgosia była bardzo dobrą koleżanką, bardzo cenioną wśród grona pedagogicznego. Zawsze serdeczna, życzliwa, uśmiechnięta, ale też zatroskana, gdy wyczuła czyjeś nieszczęście. Potrafiła wspaniale bawić się na szkolnych imprezach i wycieczkach. Taką ją pamietam jako jej kolega z pracy.
Małgosia była przykładną żoną i matką. Wraz ze swoim mężem(również nauczycielem), mogła cieszyć się z sukcesów swoich synów. Wielu szczerze zazdrościło Małgosi z tego powodu, ale nie była to zazdrość chora, zawistna. Zresztą, Małgosia specjalnie tym się nie chwaliła.Wynoszenie się ponad innych, obce było jej naturze.
Małgosia przeszła w życiu wiele, ale sprawiała wrażenie kobiety o silnej osobowości. Tak właśnie ją postrzegaliśmy.
Wiadomość o desperackim kroku Małgosi zaszokowała nas wszystkich. Będąc już na emeryturze, nie miałem z nią kontaktu. Dowiedziałem się, że była na urlopie z powodu depresji, ale już wróciła na końcoworoczną konferencję plenarną i miała po wakacjach kontynuować pracę dydaktyczną.
Wczoraj odprowadziliśmy Małgosię na miejsce jej wiecznego spoczynku. Były tłumy ludzi . To też świadczy o tym, że Małgosia miała wielu przyjaciół. Mszę św. pogrzebową celebrowało pięciu księży, wśród których dwaj to uczniowie Małgosi.
Małgosia żyć będzie w naszej pamięci .Tak zapewniano w mowie pogrzebowej. Ale żyć będzie też w sercach tych, którzy dzięki jej śmierci otrzymali szansę na nowe życie.
Dla mnie jednak stale pozostanie bez odpowiedzi pytanie: DLACZEGO ?
Dlaczego?
piątek, 08 sierpnia 2014 23:59
Małgosia była moją uczennicą, jedną z najbardziej pilnych, rzetelnych, a przez to najlepszą. Była wzorową uczennicą pod każdym względem. Taką ją zapamiętałem.
Małgosia byłą wzorową nauczycielką i wychowawczynią - wymagającą, ale pełną empatii, tego ciepła, które pozawalało uczniom - jej wychowankom - zwracać się do niej ze swymi problemami. Osiągała duże sukcesy ze swoimi uczniami. Taką ją zapamiętałem jako jej przełożony.
Małgosia była bardzo dobrą koleżanką, bardzo cenioną wśród grona pedagogicznego. Zawsze serdeczna, życzliwa, uśmiechnięta, ale też zatroskana, gdy wyczuła czyjeś nieszczęście. Potrafiła wspaniale bawić się na szkolnych imprezach i wycieczkach. Taką ją pamietam jako jej kolega z pracy.
Małgosia była przykładną żoną i matką. Wraz ze swoim mężem(również nauczycielem), mogła cieszyć się z sukcesów swoich synów. Wielu szczerze zazdrościło Małgosi z tego powodu, ale nie była to zazdrość chora, zawistna. Zresztą, Małgosia specjalnie tym się nie chwaliła.Wynoszenie się ponad innych, obce było jej naturze.
Małgosia przeszła w życiu wiele, ale sprawiała wrażenie kobiety o silnej osobowości. Tak właśnie ją postrzegaliśmy.
Wiadomość o desperackim kroku Małgosi zaszokowała nas wszystkich. Będąc już na emeryturze, nie miałem z nią kontaktu. Dowiedziałem się, że była na urlopie z powodu depresji, ale już wróciła na końcoworoczną konferencję plenarną i miała po wakacjach kontynuować pracę dydaktyczną.
Wczoraj odprowadziliśmy Małgosię na miejsce jej wiecznego spoczynku. Były tłumy ludzi . To też świadczy o tym, że Małgosia miała wielu przyjaciół. Mszę św. pogrzebową celebrowało pięciu księży, wśród których dwaj to uczniowie Małgosi.
Małgosia żyć będzie w naszej pamięci .Tak zapewniano w mowie pogrzebowej. Ale żyć będzie też w sercach tych, którzy dzięki jej śmierci otrzymali szansę na nowe życie.
Dla mnie jednak stale pozostanie bez odpowiedzi pytanie: DLACZEGO ?
Dlaczego?
piątek, 08 sierpnia 2014 23:59
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz