Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Czy można wybaczyć? - 14 stycznia 2007

O miłości wroga

Tyś mnie spotwarzył , bracie, tyś proch mi cisnął w oczy -
Jam twarz swą w żródle umył, w tobie się dusza mroczy.

Tyś mnie zasmucił ,bracie, tyś płaszcz mi zdarł na mrozie -
Jam piękną nagość swą ujrzał, twa dusza marznie w grozie.

Tys mnie przestraszył, bracie, twa dłoń mi spichrze pali -
Ja żebrząc pokory się uczę, twa dusza na głód sie żali.

Tyś mnie ukrzywdził, bracie, tyś zranił moją miłą -
Jam ja pokochał bardziej, twej duszy krwi ubyło.

Tyś cios mi zadał w duszę , co miłość swą ci dała -
Jam bolem sie oczyścił, a dusza twa skonała.

Klęknijmy razem, bracie... Mogiła sie otwarła -
Módlmy się za twą duszę , co nieszczęśliwie zmarła...

/Leopold Staff/
Mamy za soba dyskusję na temat teczek i lustracji,. Wydaje mi sie jednak, że demony przeszłości będą co rusz wracać nie tylko jako tematy zastępcze. Póki nie ujawnimy do końca tego , kto co robił w niechlubnym okresie, teczki będą atutem w wszelkiego rodzaju rozgrywkach,którym nie zawsze będą przyświecały szczere intencje dochodzenia tylko prawdy.
Czy teczki "robione" przez SB mogą być wiarygodne i czy można na ich podstawie osądzać człowieka?
Są one dokumentem jakiejś wykonanej pracy, dotyczą życia konkretnych postaci, a więc, powinny być wiarygodne.
Życie jednak pokazuje, że z tą wiarygodnością różnie bywa. Oto przypadek Zyty Gilowskiej: esbek, mąż koleżanki pani profesor, bez jej wiedzy zaklada teczkę TW i tworzy informacje, aby wykazać się przed przełożonymi i zainkasować pieniądze, awansować. Po prostu, oszukuje swoich.
Pani Małgorzata Niezabitowska , oczyszczona ostatnio przez sąd lustracyjny z zarzutu kłamstwa lustracyjnego, miała też "opiekuna ", który w swojej pracy operacyjnej "szedł na skróty".Zamiast zapraszać ją na rozmowy , założył podsłuch, z którego czerpał informacje , a w swoich raportach pisał , że TW "Nowak" informuje...
Tymczasem prasa nie dała szans ani pani Zycie, ani pani Małgorzacie.Obie, zanim sprawa się wyjaśniła , przeżyły horror. Wyjaśnienia wymaga sprawa ostatnio bulwersująca nas wszystkich, związana z Ks. Arcybiskupem.
W teczkach , które otrzymałem z IPN na temat swojej osoby, jako "osoby pokrzywdzonej", spotkałem kilka donosów wyraźnie spreparowanych, niezgodnych z prawdą ,"wziętych z suftu" informacji, które w swej treści nie trzymają się kupy.
Znam nazwiska wielu tajnych współpracowników, którzy na mnie donosili. Jedni już nie żyją , stanęli przed Sądem Bożym, bez usłyszenia ode mnie , że im przebaczam. Pozostali nie ujawniają się , a ja chcialbym się tylko dowiedzieć od każdego z nich, co było przyczyną tego pierwszego podpisu , jaki złożyli na deklaracji wspólpracy.
P.s. Tylko jeden esbek, moj sąsiad z bloku przyszedł domnie w noc wigilijną po uchyleniu stanu wojennego. Przyszedł z półlitrówką , już nieco podchmielony i zaczął przepraszać za stan wojenny i za to, że pisał na mnie raporty. To była noc wigilijna. I co miałem robić? Nie mogłem wyrzucić skruszonego człowieka.

Czy można wybaczyć?

niedziela, 14 stycznia 2007 23:56

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 07 maja 2014 22:08

    Kapitalny blog!

    autor Lucja

    blog: hotelszklarskaporeba.com/oferta.html
    dodano: 31 stycznia 2007 11:21

    Masz rację Iso.Przebaczenie to najtrudniejszy gest, ale jakże cenny w oczach Boga.

    autor tpetry
    dodano: 29 stycznia 2007 14:05

    dziwi mnie,że ludzi tak szybko potrafią przekreślać innych.widziałam jak niektórzy pisali o abp.kto,ś kto kiedyś był dla nich autorytetem,nagle pod wpływem teczek z sb(choć nie wiadomo ile w nich prawdy)nazywali go zdrajcą i kapusiem.brałam nawet udział w dyskusji na ten temat,gdzie napisałam,że jako chrześcijanie powinniśmy wybaczyć takim osobom.tym bardziej,że minęło już wiele lat.nawet pewien ksiądz pisał,że czekał aż abp.ustąpi bo jego zachowanie było niewybaczalne.czy naprawdę?czy tak trudno nam wybaczyć?nawet gdy to nie dotykało nas osobiście.myślę,ze trzeba by przeżyć ten koszmar,żeby zrozumieć i przebaczyć.a jeżeli my nie wybaczymy,nie wybaczy nam nasz ojciec,który jest w niebie.przecież modlimy się-"i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"czy dla niektórych to tylko słowa?pozdrawiam

    autor isa

    blog: kto-szuka-ten-znajdzie1.blog.onet.pl
    dodano: 15 stycznia 2007 11:23

    Pokusy są , jest wiele osob, którym chciałbym "przyłożyć", ale w porę reflektuję się. Zaskoczeniem jest dla nich,gdy wyciągam ręke. To one czują sie psychicznie źle. Mam w naturę wpisaną zasadę , by nie gniewać się , a jeżeli już, to krótko i być otwartym na przeprosiny.Jestem przez to zdrowy.

    autor tpetry
    dodano: 15 stycznia 2007 0:15

    Ty masz czasami w sobie jakąś nienawiść czy zawsze wszystkim przebaczasz??

    autor hania

    blog: www.czarne-kwiaty666.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń