Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

26 grudnia, 2017

Być...albo nie być... - 31 lipca 2008

Należałoby to rozumieć jako rezygnację  z dalszego prowadzenia blogu.
  
Wiele spraw złożyło się na tę ewentualną decyzję. Przede wszystkim ,  brak czasu na utworzenie nowych wpisów. Poza tym - wiele innych zajęć domowych , działkowych , zwią
zkowych , pszczelarskich itd. Również milczenie moich dotychczasowych znajomych z blogów. Czy zatem to ma sens?
Jednak pomyślałem sobie, że warto dalej pisać. I dlatego piszę.
 Skończyłem odbudowę spalonej na działce altanki. Jest jeszcze piękniejsza i warto było się natrudzić.
Zostałem wybrany prezesem Regionalnego Zwiazku Pszczelarzy , na zasadzie '" nie chcę , ale muszę" i to jest nowe wyzwanie dla mnie. Byłem w Warszawie na pierwszym zebraniu Rady Związku . Nie dostanę więcej pieniędzy do emerytury , gdyż nie uznano mojej choroby zawodowej, a na proces sądowy nie mam ochoty. Nie wygrałem też 37 milionów zł. w "lotto", więc muszę szukac innych srodków na spełnienie marzeń. Ale za to będę spał spokojnie.


Być...albo nie być...

czwartek, 31 lipca 2008 23:58

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 11 sierpnia 2008 23:02

    Sapano, skoro Ty wróciłaś, jakie ja mam wyjście?

    autor tpetry

    blog: Przedspiew,
    dodano: 11 sierpnia 2008 10:00

    Oj, oj... Tylko spróbuj przstać pisać na blogu. ( Widzisz jak grożę Ci palcem? )Czasami dobrze zrobić sobie przerwę, ale tak jak napisałeś, powroty są zawsze miłe.
    Pozdrawiam cieplutko

    autor sapana

    blog: sapana.bloog.pl
    dodano: 02 sierpnia 2008 21:13

    Cieszę się Haniu. Moje GG nieczynne, bo nie mam czasu nim sie zająć i je reaktywować. Pozdrawiam, Tomasz

    autor tpetry

    blog: Przedspiew,
    dodano: 02 sierpnia 2008 14:43

    Ps. I przepraszam, że nie odebrałam telefonu. NAprade nie moglam. JAk Twoje gg?

    autor Hania
    dodano: 02 sierpnia 2008 14:42

    I jak zawsze potrafisz odnalezc pozytywne strony :) Uporałam się z problemem sercowym... Przynajmniej czuje to w tej chiwlii i mam nadzieje ze tak pozoostanie, że zadna siła nie odbierze mi tego uczucie ulgi...bo przeciez wszystko jest takie ulotne... Pozdrawiam.

    autor Hania

    OdpowiedzUsuń