Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

27 grudnia, 2017

Wyznanie, czy spowiedź - 13 stycznia 2012

Jeżeli ktoś z Przyjaciół chciałby zagłosować na ten blog biorący udział w konkursie  BlogRoku2o11, proszę, by wysłał SMS o treści: A00515 na numer 7122 (koszt 1,23 zł brutto). Pozostaję wdzięczny.





Moje życie

Moje życie: jak z bicza strzelił
- tak się mówi, gdy coś szybko mija.
Moje życie: kolorowe
(nie tylko w snach),
sielskie do czasu, gdy młodość
jak pąk rozkwitły pachniała wiosną,
słońce mając za-pan-brat,
a szepty miłosne kusiły niewiadomym
- tajemnicą, co skryta pod bzem pachnącym,
w trawie łąk kwiecistych ukazywała piękno
i grzech pospołu.
Moje życie: radosne i gorzkie zarazem,
wśród ludzi i... samotne jak kołek
(z wyboru oczywiście),
gdy myśli wichrem wzburzone
szukały przystani w modlitwie i poezji
w Ravelu i Bachu,
z pędzlem, co świat poprawia
na kolorowo.
Moje życie: takie zwyczajne i niepospolite,
strwożone śmiercią, zahartowane cierpieniem
oddane ideom i powołaniu
(temu rodzinnemu również)
oraz wszystkim innym,
także  sobie samemu
bez reszty.
Moje życie: już  popołudniowe,
gdy zachód słońca bliski
-bez pośpiechu,
jakby zastanawiało sie,
czy pora użyć
formy czasu przeszłego.
Moje życie ...
(może ktoś inny dopisze).



Wyznanie, czy spowiedź

piątek, 13 stycznia 2012 0:24

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz