Mój bloog to nie tylko własne przeżycia, ale też wspomnienia, przemyślenia dotyczące bieżących spraw. Pragnę, odkrywając przed innymi to, co mnie boli, interesuje, frapuje, zachęcić innych do wymiany poglądów, tudzież doświadczeń w prezentowanych tematach. Mam już bagaż doświadczeń życiowych, a jako świeżo emerytowany nauczyciel między pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, czuję sie jeszcze potrzebny. Jestem już dziadkiem, choć na takiego nie wyglądam. Zajmuję się pszczelarzeniem, malowaniem, teatrem, pisaniem oraz działką. Parałem się też pracą samorządową, ale obecnie wyborcy zaproponowali mi czteroletni wypoczynek, dlatego też mam czas dla wszystkich, którym moje towarzystwo będzie miłe.

28 grudnia, 2017

I znowu wiosna, dziewczyny! - 22 marca 2017

znowu wiosna, dziewczyny!



    Już przebiśniegi, czy też śnieżyczki zakwitły, krokusy barwią różnokolorowo zieleniejącą trawę, pchają się ku słońcu żonkile i tulipany, a nad nimi uwijają się moje dziewczyny. I jest coraz weselej, bo to i kosy , a także inne ptaszęta   nawzajem się nawołują ,by spełnić to, co wiosną w przyrodzie spełnia się zazwyczaj. 
     Od dłuższego czasu spędzałem wolne chwile na działce pod miastem, przygotowując swoją pasiekę do tego, co już stało się faktem. Wiosna wkroczyła  zdecydowanie.
    Pszczoły, które nie przespały ani jednego dnia zimowego, ani jednej nocy, nawet w największe mrozy, już w połowie lutego, gdy temperatura podniosła się  o kilka kresek, zaczęły wylatywać pojedynczo, szukając wody, bowiem królowa-matka zaczęła spełniać swą powinność, dając początek nowemu pokoleniu,które trzeba było nakarmić. Pozostałe pszczoły, podnosząc temperaturę w ulu, starały się ogrzać swoje, rozwijające się w komórkach plastra, młodsze siostrzyczki, bowiem to one właśnie zastąpią je w wygrzewaniu i wychowywaniu kolejnych robotnic, które staną się sprawczyniami pierwszych słodkości płynących z ula.
   Był taki ciepły,  słoneczny dzień lutowy, kiedy moje dziewczyny wyległy ze swoich uli, radośnie obwieszczając swemu pszczelarzowi, że już nadszedł  czas pierwszego, pobieżnego przeglądu i pierwszych pasiecznych czynności. To był masowy oblot, polegający na tym, że pszczoły na zewnątrz,   poza ulem opróżniały przeładowane zimowym pokarmem jelito. Obserwowałem je, z radością wsłuchując się w ich  rojowe brzęczenie, w którym zdawało się słyszeć pochwalną pieśń na cześć Stwórcy i słońca.
  A potem , korzystając z rozluźnienia kłębu pszczelego, wyręczyłem je, czyszcząc dennice, czyli dna uli. Tu dopiero oceniłem, po tak zwanym osypie, jak przezimowały moje dziewczyny. Osyp, to martwe, najstarsze spracowane jesienią   pszczoły i te, które zbyt długo  tworzyły zewnętrzną warstwę pszczelego kłębu i po prostu, zmarły z zimna. To ich ofiara  życia, by pozostałe siostrzyczki mogły przeżyć jeszcze kilka tygodni zimy, a potem przedwiośnie i wychować młode pokolenie, zanim same odejdą do niebiańskich pasiek. 
    Przegląd dał mi obraz kondycji moich rodzin pszczelich. Smutek ogarnął mnie , gdy w jednym osypie znalazłem martwą matkę (tę osieroconą rodzinę trzy tygodnie później przyłączyłem do innej), a jeszcze większy żal poczułem, gdy zastałem w innym ulu ciszę. Były pszczoły w kłębie, między ramkami z pokarmem, ale martwe i ...czarne, z wilgoci. To tak zwane zaperzenie, czyli śmierć pszczół z powodu zbyt wysokiej temperatury powodującej, przy braku wentylacji  zbyt duża wilgotność w ulu i ..uduszenie się pszczół - coś podobnego, jak w naszych mieszkaniach zaczadzenie.           Szukałem przyczyny. Moja wina, to pozostawienie podczas jesiennego przeglądu zbyt małego otworu w powałce ( w przykryciu  gniazda pszczelego) , który pszczoły dodatkowo same zakleiły propolisem, chcąc uniknąć przeciągu. Zakleiły, bo w tej okolicy zawiązały kłąb. Gdybym zrobił odpływ zużytego powietrza po przeciwległej stronie , to by im nie przeszkadzało i cyrkulacja byłaby właściwa. Ale kto to  przewidzi? Druga przyczyna , to dzięcioł, który zaczął wykuwać dziurkę w ściance  ula. Kuł, kuł, pszczoły denerwowały się, zużywając tym samym więcej pokarmu, i zwiększając temperaturę w ulu, co z kolei wpłynęło na jakość powietrza i ... stało się to, co się stało. Dla mnie to nauczka . Szkoda, że kosztem dobrej rodziny. Pozostało mi więc  18 rodzin, które są w dobrej i bardzo dobrej kondycji.
    

I znowu wiosna, dziewczyny!

środa, 22 marca 2017 0:21

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu
    Skocz do dodawania komentarzy

    dodano: 22 grudnia 2017 14:06

    Zapraszam :)

    autor Zandra

    blog: http://cafethuys.nl/banken-43572/4d9074b2570a3c5485be762678957795-2-persoons-relaxbed-maintal.html
    dodano: 08 listopada 2017 14:09

    Zapraszam :)

    autor Caroline

    blog: http://librairie-chaboud.fr/peluches-et-doudous-81444/peluches-mario-bros-29.html
    dodano: 02 października 2017 14:32

    Zapraszam :)

    autor Kurt

    blog: http://galop.org.pl/sukienki-59211/suknie-balowe-sklepy-1.html
    dodano: 17 sierpnia 2017 23:02

    Zapraszam :)

    autor

    blog: http://bartonstaceyshop.co.uk/wardrobes-22698/woodies-triple.html
    dodano: 01 sierpnia 2017 10:54

    Zapraszam :)

    autor

    blog: http://ak9.fr/meuble-tv-89843/879-kansas-2.html
    dodano: 08 maja 2017 9:01

    To wielka sztuka, poznać życie i zwyczaje tych dzielnych dziewcząt.

    autor basiaw

    blog: 5porroku.blogspot.com
    dodano: 30 marca 2017 22:51

    No i splynela lza po policzku. Tomeczku, pieknie opisales swoja milosc do tych wspanialych stworzonek. To poezja, piekny scenariusz do stworzenia filmu o ich zyciu. Bylby to przesliczny film :)
    Sle wiele serdecznosci dla Ciebie Tomku
    i dla Twoich skrzydlatych Przyjaciolek :)

    autor Alenka

    blog: http://kominkowo-bukowo.blogspot.de/
    dodano: 23 marca 2017 21:00

    Bardzo pięknie Tomku opisałeś życie pszczół i swojej pracy przy nich.Szkoda ,że tak dużo pszczół umiera...Myślę ,że teraz będziesz wiedział i uważał na ule przed zimą::))Szkoda ,bo są niezastąpione w swojej pracy..♥ U nas mało jest pszczół,przewaga os ,bąków ,trzmieli.Klimat nie ten::)Pozdrawiam i życzę owocnej pracy przy dziewczynach ::))) .

    autor danka
    dodano: 23 marca 2017 10:24

    Witaj Tomku.
    Wspaniały jest świat pszczół. Kiedyś, gdy byłem chłopakiem pomagałem wujkowi na pasiece i miałem swój ul o który dbałem...
    Teraz nie mam gdzie nawet tego symbolicznego ula postawić...
    O pszczoły należy dbać, a i tak nie można wszystkiego przewidzieć. Ale 18 rodzin, to spory wysiłek, któremu należy poświęcić cały swój czas.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał
    PS. A msz gdzieś wrzos w pobliżu?

    autor Michał

    blog: najlepszydziadek.blogspot.com
    dodano: 23 marca 2017 10:22

    Witam. Ja pszczoły obserwuję w ogródku i na szczęście są i mają gdzie zbierać pyłek. Masz swoją pasję, przyszła wiosna i masz radość. Przykro mi, że nie wszystkie pszczoły przeżyły zimę. Nie wiń siebie, może nowa rodzina zamieszka w ulu. Opiekuje się wszystkimi i odpoczywaj, bo to Twój czas radości. Pozdrawiam.

    autor Giga

    blog: http://giga-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com/
    dodano: 22 marca 2017 21:53

    Haniu, ja te tajemnice poznaje stale ,choć od kilkudziesięciu lat param się pszczelarstwem. Pszczoły potrafią zaskoczyć wytrawnego pszczelarza. To jest naprawdę "zaczarowany ogród " - świat pszczelej rodziny

    autor tpetry

    blog: przedspiew
    dodano: 22 marca 2017 10:20

    wiosna, wiosna, wiosna ....
    wiosenne powroty ..
    Radość dziewczyn przeplata się ze smutniem, taka jest pieśń życia
    ----------
    Niesamowity jest ten świat, który pokazujesz, dla laików, jak ja, bardzo tajemniczy a zarazem intrygujący b... z nas Tomku takie Misie Puchatki, co słodki miodzik zlizują, czasem bez zastanowienia ...
    pięknie otwierasz przed nami, misiami, drzwi zaczarowanego ogrodu

    autor Malina M

    blog: http//szpakowedrzewo. blogspot.com

    OdpowiedzUsuń